|
|
|
|
Nikodis
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno/Łódź
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 19:18, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Uważam, że bardzo dobrze każdy z Was zrozumiał wiersz zamieszczony tutaj przez Anastazje. Wiersz choć objętościowo mały rodzi w naszych sercach cudowne odczucia i sprawia, że chce się po prostu o nim pisać i dzielić się swymi spostrzeżeniami. Czasem wystarczy kilka słów aby pociągnąć za sobą narody i zachęcić czytelnika do wypowiedzenia się. W pewnych przypadkach wystarczy tylko kilka słów aby osiągnąć coś wielkiego.
Widzę także, że pragnęliście usłyszeć również moją opinie na temat owego wiersza. Oczywiście postaram się przedstawić swoją wizje a także przemyślenia, które były przy mnie podczas wertowania tego dzieła. A zatem cóż mogę rzecz - sam tytuł naprowadza czytelnika na rozmyślania na temat tego gdzie ta miłość się podziała? To znaczy, że bohater tego wiersza tą miłość utracił czy może po prostu szuka miłości swojego życia. W tym przypadku mogą powstać pewne rozbieżności gdyż słowa "odnaleźć miłość" dla każdego mogą być rozumiane odmiennie. Można rzecz, że miłość można utracić lub po prostu szukać jej całe życie i w końcu ją zdobyć. Dalsza część utworu wywołuje już bardziej sprecyzowane odczucia. Słowa "Pomóż mi odnaleźć nasze najpiękniejsze dni" w moim rozumowaniu można rozumieć tak, że dni przepełnione miłością kiedyś dość często gościły w życiu bohatera lecz w pewnym momencie zanikły, może to wynikać z utraty ukochanego albo z jakiejś zamieszki, która skłóciła wielką miłość. Z pierwszej części tego utworu wynika, że bohater kogoś na prawdę kochał albo nawet kocha ale coś zakłóciło tą miłosną harmonie. Ja uważam, że uczucie nadal trwa jednak nie ma już wspólnych pięknych dni, które kiedyś cieszyły dwoje ludzi i dawały im wielkie szczęście. Bohater chce aby cudowne, piękne dni wróciły i żeby uczucie znowu było tak wielkie, że aż odbierało będzie dech w piersiach. Druga część tego utworu już tak dosadnie nie świadczą o utracie miłości i chęci jej rychłego odzyskania. W mym rozumowaniu bohater słowami "Pomóż mi kochać, wyryj w moim sercu siebie" bohater chce aby jego wybraniec pokazał mu jak mocno można kochać i jak wygląda wielkie uczucie, które może łączyć dwojga ludzi. Mogę zgodzić się z tym, że miłość (oczywiście w przenośni) przebija ludzkie serca na wylot i wlewa do niego ogromne uczucie, które przetrwa nawet najgorszą burze. W konkluzji pragnę stwierdzić, iż pierwsza zwrotka mówi nam o odzyskaniu miłości, która niegdyś została nieznacznie utracona, lecz sądzę, że miłość ta nadal trwa tylko trzeba na nowo ją rozpalić. Natomiast drugą zwrotkę można rozumieć tak, że bohater spotkał swego wybranka i pragnie aby osoba ta pokazała mu co to znaczy tak na prawdę kogoś kochać po wsze czasy. Chociaż z drugiej zwrotki można także wywnioskować, że dwie osoby się znają lecz może to wynikać z długiej, przyjacielskiej znajomości albo po prostu z tego, że dwie osoby są dla siebie przeznaczone i rozumieją się przysłowiowo bez słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|