![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profileul.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profileur.gif) |
|
Nikodis
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno/Łódź
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profiledl.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profiledr.gif) |
|
Wysłany: Śro 20:12, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm... wiersz w sposób dorozumiały wskazuje nam uczucie jego bohaterki. Kobieta w nim przedstawiona zadręcza się z powodu rozstania ze swym lubym. Jak można określić rozstanie się dwojga kochających się ludzi? Po pierwsze sądzę, że prawdziwa miłość nie zna granic i przetrwa wszystko. Drobne utarczki, małe sprzeczki czy jakieś życiowe komplikacje nie powinny doprowadzać do rozstanie się kochanków a tym bardziej doprowadzać do rozpadu związku, który łączyła miłość. Prawdziwa miłość moim zdaniem może przetrwać wszystko gdyż jest najcudowniejszym uczuciem. Ale należy sobie zadać również pytanie czy miłość jest prawdziwa? Ludzie czasem tylko w swych marzeniach pragną wierzyć, że uczucie, które ich łączy jest miłością, takim wielkim uczuciem, które przerwa wszystko. Lecz czasem rzeczywistość jest znacznie odmienna. Zdarza się bowiem tak, że tylko jedna osoba w związku kocha tak na prawdę a druga gra tylko uczuciami starając się manipulować osobą, która jest zaczarowana tym wielkim uczuciem. W takim wypadku rozstanie może wynikać z winy tego manipulanta gdyż z czasem znudzi mu się taka zabawa i poszuka innej zabawki, którą będzie mógł na nowo opętać. Ale z czym pozostaje w tym wypadku osoba, która tak na prawdę kochała? Zostaję jej wyłącznie samotność, smutne myśli oraz wspomnienia, które niegdyś były dla niej bajkowym życiem. Rozstanie się jest czymś okropnym, nie powinno gościć w życiu, które okraszone jest takim wielkim uczuciem jakim jest miłość. Ale czy rozstanie się pozwala zapomnieć wszystkie piękne dni? Oczywiście z czasem na pewno trzeba wrócić do rzeczywistości, żyć własnym życiem w już nieco odmienionym świecie ale uważam, że wspomnienia zostają na długo i trudno je wymazać z pamięci.
Wiersz Anastazji ukazuje nam właśnie taką przykrą wizje rozstania. Kogoś się kocha, a potem zostaje się samemu. Jak mamy wymazać z pamięci te piękne dni, tłumaczyć sobie, że nic nie zaszło, że naszego związku tak na prawdę nie było, czy jest sens? Myślę, że nie ma gdyż nasze myśli lubią wracać do tego co piękne ale i również przechowują wspomnienia smutnego czasu. Uważam, że nie łatwo jest wymazać z pamięci tego co jest dla człowieka ważne, tego z czym się wiązały nasze plany, tego na czym opierał się nasz następny dzień. Długo się tutaj wypowiedziałem o rozstaniu jednak wiersz Anastazji mówi raczej o porzuceniu kobiety. Kobieta ta zostało porzucona przez mężczyznę, którego kochała i zastanawia się nad tym czy jej uczucie miało sens gdyż i tak teraz została sama. Mężczyzna po rozstaniu się mówi jej, że nic między nimi nie zaszło i dla niego ich związek tak na prawdę nie miał znaczenia. Ona próbuje się z tego otrząsnąć, próbuje zapomnieć to co było jednak nie potrafi tego dokonać. Myślę, że bohaterka nadal kocha swego wybranka jednak ten po prostu ją zbywa i nie chce utrzymywać z nią kontaktu. Kobieta pozostaje samotna i jej miłość oraz związek, który niedawno trwał ulatują jak kamfora. Mi osobiście do siebie nie pasują słowa "Chciałabym umieć zapomnieć, lecz to tylko umiem olewać", jakoś ta druga część tej wypowiedzi mi nie leży. W mym rozumowaniu znaczy to tyle, że kobieta chce zapomnieć lecz olewa to zapomnienie - Anastazjo proszę o wytłumaczenie. Do końca również nie przyswajam porównania samotności do chwili ulotnej gdyż samotność nie jest chwilą lecz może trwać bardzo długo i dopiero obecność ważnej osoby ją rozwiewa. A więc również nad tym fragmentem polecam dłużej podumać. Zastanawia mnie także fragment "Myśląc o tym co chciałabym powiedzieć, myślę tylko żeby spoważnieć". Jeszcze pierwsza część mnie zadowala ale ta druga wprowadza w mojej głowie zamęt gdyż z jednej strony twierdze, że porzucenie wzmacnia psychikę kobiety i staje się poważniejsza i silniejsza ale drugą stronę chciałbym usłyszeć od autorki, jak ona to widzi? Ogólnie wiersz nieco zagmatwany i niedopracowany lecz można powiedzieć, że opisuje taki odmienny stan jakim jest porzucenie czy też rozstanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|